Kasia & Kuba | Sesja w Rzymie – WeddingStudios
MENU

Kasia & Kuba | Sesja w Rzymie

11 marca 2018

Można śmiało powiedzieć, że Wedding Studios swoim zasięgiem wychodzi już daleko poza granice naszego kraju. W tym materiale przedstawiamy Wam parę, która, na co dzień mieszka w Kanadzie, pobrała się w Polsce a na ślubny plener wybraliśmy się wspólnie do Rzymu. Wspaniała przygoda i świetna para!

O młodych: Kasia jest specjalistką od reklamy natomiast Kuba to informatyk. Oboje mieszkają w Kanadzie i co ciekawe tam właśnie się poznali. Potrzeba było tak dalekiej podróży, żeby dwie, teraz już nierozłączne, połówki mogły się odnaleźć. Cóż, jak mówi stare przysłowie: góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem… owszem. 🙂

Ceremonia: Przygotowania nie należały do najłatwiejszych; ze względu na obowiązki służbowe młodzi nie mogli kontrolować wszystkiego na miejscu, na bieżąco. Na szczęście, dzięki pomocy profesjonalistki z firmy eventowej, udało się dopiąć wszelkie sprawy a ceremonia wypadła wspaniale. Piękny, słoneczny dzień i radość wymalowana na twarzach wszystkich obecnych wypełniały cały kościół pozytywną aurą. Idealna atmosfera do wypowiedzenia sakramentalnego „tak” na całe życie.

Kreacje Pary Młodej: Kasi, niestety nie udało się przywieźć z Kanady sukni w której planowała stanąć do ołtarza już od dłuższego czasu. Nie można jednak powiedzieć, że na tym straciła, gdyż w swojej sukni wyglądała wręcz olśniewająco. Do tego udało jej się przywieźć wymarzony welon od Very Wang, który ostatecznie dopełnił bajeczną kreacje. Kuba, jak przystało na mężczyznę z klasą, zaprezentował się w doskonale skrojonym garniturze od Hugo Boss’a.

Przyjęcie: Hotel Warszawianka i jego położenie w okolicach podwarszawskiego zalewu zegrzyńskiego, idealnie wpasowały się w upalny, sierpniowy dzień wesela. Sam budynek- stawiający na nowoczesność, ale z zachowaniem gustu i klasy należytej dla tego typu wydarzenia. Impreza była bardzo udana i pełna szczerej radości wśród biesiadujących; w końcu, z jednej strony, była to celebracja zaślubin, z drugiej zaś, możliwość spotkania przyjaciół na stałe mieszkających za granicą.

 

​Życzymy wielu radosnych chwil spędzonych razem,
pozdrawiamy,
Wedding Studios

KASIA & KUBA

SESJA W RZYMIE

od Pary Młodej

REFERENCJE

"Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy. Reportaż z naszej uroczystości I sesji ślubnej są wspaniale, uchwycili każdy najważniejszy moment. Film równiez jest genialny, świetnie zmontowany, dopasowany to muzyki i pięknie ujmujący każdą chwile. Wedding Studios zaproponowało nam, żebyśmy zrobili sesje ślubna w Rzymie, gdzie byliśmy w naszej podróży poślubnej – ujęcia są cudowne, świetnie się bawiliśmy, milo nam się spędzało czas. Cala ekipa Wedding Studios jest bardzo sympatyczna a jednocześnie profesjonalna."

- Kasia & Kuba

Nasza historia: Poznalismy sie na chrzcie syna naszych wspolnych przyjaciol.
Moja ślubna inspiracja: Wiosenna zielen
Nasze przygotowania: Przygotowania odbywaly sie glownie zdalnie, poniewaz mieszkamy za granica. Przyspozylo nam to troche dodatkowego stresu, ale w ostatecznym rozrachunku okazalo sie, ze zupelnie niepotrzebnie. Dzieki ogromnej pomocy naszej rodziny w Warszawie i pani Magdy Kielduckiej z agencji eventowej “to Pestka” wszystko udalo sie doskonale!
Moja suknia: Poszukiwania sukni rozpoczelismy w Kanadzie. Kuba dzielnie uczestniczyl i doradzal. Okazalo sie jednak, ze jej transport samolotem przysporzylby sporo klopotow. Koniec koncow suknia zostala kupiona w Lodzi w salonie Pronovias, a z Kanady przylecial jedynie welon.
Dodatki: Bizuteria Swarovskiego i welon mgielka od Very Wang. Kwiaty – lejacy bukiet z bialych orchidei.
Miejsce przyjęcia: Hotel Warszawianka
Świadkowie: Brat Lukasz I kuzynka Marysia
Pierwszy taniec: “You Raise Me Up” Josh Groban
Nigdy nie zapomnę: Po przysiedze ksiadz powiedzial Kubie na ucho: “Caluj zone” i Kuba probowal, ale Kasia nie uslyszala i spanikowala, bo myslala, ze w kosciele nie można się calowac. W zwiazku z tym skonczylo się na niezbyt skoordynowanym „misiu” i calusie w ucho 🙂
Największy stres: W dniu powrotu do Kanady, po wyjezdzie “organizacyjnym” do Polski dowiedzielismy sie, ze nasza sala weselna przepadla I musimy szukac nowej. Wyjezdzalismy wiedzac, ze nic juz nie zdazymy obejrzec i nie majac sali. Ta sytuacja kosztowała nas dużo stresu I nerwów.
Nasz plener: Rzym
Miodowy miesiąc: Rzym

CLOSE