Magdalena & Paweł – WeddingStudios
MENU

Magdalena & Paweł

22 października 2014

Bywamy na wielu ślubach i weselach, widzieliśmy już setki przygotowań i aranżacji jednak za każdym razem znajdzie się coś, co potrafi nas oczarować. Oto kolejne efekty naszej pracy, tym razem ze współpracy z Magdaleną i Pawłem. Zapraszamy. 😉

O Młodych: Magdalena jest asystentką prezesa w dużej, zagranicznej korporacji, mogłoby się wydawać, że to poważna Pani na poważnym stanowisku, jednak prywatnie okazała się być sympatyczną i ciepłą osobą. Paweł, na codzień jest menadżerem nocnego klubu. Już On wiedział, cozrobić, żeby impreza weselna była dla gości niezapomnianym wydarzeniem.

Ceremonia: Uroczystość odbyła się w Parafii Rzymsko-Katolickiej p. w. Świętej Rodziny w Sobolewie. Oczywiście nie obyło się bez łez i sporej dawki emocji, ale w przypadku takich wydarzeń jest to przecież jak najbardziej na miejscu.

Kreacje pary młodej: Biały welon Magdaleny był jednym z najdłuższych, jakie wiedzieliśmy w swojej karierze i oczywiście świetnie komponował się z suknią w tym samym kolorze. Do tego kilka subtelnych dodatków i Panna Młoda wyglądała świetnie. Paweł, na zasadzie zwyczajowego kontrastu, ubrany był w czarną marynarkę od Vistuli udekorowaną białym kwiatem w butonierce. Można powiedzieć, że doskonale się uzupełniali. Rzecz jasna, nie tylko w kwestii wyglądu.

Przyjęcie: Magdalena i Paweł swoim weselem nijako przenieśli gości w czasie a to za sprawą Dworu Chotynia w słowiańskim stylu. Zaproszeni nie mogli się nudzić, na miejscu czekało na nich wiele atrakcji takich jak pokaz tańca z ogniem. Aż chciałoby się powiedzieć, że to była naprawdę gorąca impreza. 😉 O oprawę muzyczną zadbał zespół Top Ten a zabawie nie widać było końca.

Pozdrawiamy i życzymy wielu wspólnych, szczęśliwych lat.
Ekipa Wedding Studios

MAGDALENA & PAWEŁ

DWÓR CHOTYNIA

od Pary Młodej

REFERENCJE

"Oooo i tu bym się rozpisała używając jedynie pozytywnych sformułowań pełen profesjonalizm, rzetelność, niesamowity talent, ujęcia oddające realne uczucia, przyjemna atmosfera współpracy, która na długo pozostanie w naszej pamięci."

- Magdalena & Paweł

Nasza historia: Poznaliśmy się w klubie, dla Pawła była to miłość od pierwszego wejrzenia, ja potrzebowała trochę więcej czasu, kiedy już myślałam, że nic tego nie będzie dosłownie z chwili na chwilę się w nim zakochałam, pamiętam to uczucie do dziś, motyle w brzuchu to mało powiedziane 🙂
Ślubna inspiracja: Chcieliśmy aby było romantycznie, pięknie, elegancko ale bez zbędnego nadęcia, tak by goście mogli być wzruszeni ślubem a imprezę weselną pamiętali długo

Nasze przygotowania:
Dużo ciężkiej, ale przyjemnej pracy. Dużo pracowaliśmy na to by wszystko było dopięte na ostatni guzik. Nie korzystałam z wedding plenera, bo pracując ze mną nie miałby zbyt dużo pracy, sama lubię wszystkiego dopilnować i uważam, że nikt nie zrobi tego lepiej ode mnie.

Moja suknia:
bajkowa, taką właśnie sobie wymarzyłam, szkoda, że już jej więcej nie założę

Moje dodatki:
Wszystko utrzymane w klimacie klasycznej elegancji, choć nie byłaby sobą gdybym nie zaszalała z butami 😉 suknia miała ozdobny pas z kryształkami, więc nie mogłam „przeładować” tej stylizacji dużą ilość biżuterii, postawiłam na wiszące srebrne kolczyki, które wyglądały jakby były haftowane. Kwiaty – bukiet panny młodej – delikatny utrzymany w kolorystyce pudrowej, koniecznie musiały znaleźć się tam frezje – pierwsze kwiaty jakie dostałam, jeszcze wtedy od mojego chłopaka

Miejsce przyjęcia:
chcieliśmy przenieść gości do innej epoki, stary dworek idealnie się sprawdził.
Świadkowie: najbliżsi przyjaciele, bez nich to wydarzenie nie byłoby tak piękne

Pierwszy taniec:
Bez skomplikowanego układu, za to przy „naszej” piosence
Nigdy nie zapomnę: Momentu, w którym zakochałam się w Pawle, to niesamowite uczucie jest ze mną za każdym razem kiedy na niego patrzę

Największy stres:
Związany z tortem, który… nie przyjechał w jednym kawałku…

Nasz plener:
800 km w tą i z powrotem, ponad 7h pozowania do zdjęć i filmu, ciężki powrót w nocy do domu, 2h snu i rano do pracy, ale było warto! Zamek w Zielinie przeszedł nasze oczekiwania, na zdjęciach prezentuje się bajkowo, sami sobie zazdrościmy tych zdjęć.
Miodowy miesiąc: Dominikana – rajsko!

CLOSE